Kasa władzy

Do 30 kwietnia minął termin składania oświadczeń majątkowych przez osoby do tego zobowiązane, czyli burmistrzowie, zastępcy burmistrza, sekretarze gminni,skarbnicy gminni, kierownicy jednostek organizacyjnych gminy, także radni.

W wysypie wielu zestawień tych oświadczeń dla reprezentantów w skali kraju (ONET – majątki posłów,  money.pl – oni rządzą polskim parlamentem) pojawiło się także jedno dla naszej okolicy na portalu LWOWECKI.INFO (Ile zarabiają). Postanowiłem nadrobić brak takiego materiału dla naszej ubogiej gminy.

Oświadczenia majątkowe osób wyżej podanych można znaleźć na stronie BIP MIRSK – oświadczenia, są one jawne i powszechnie dostępne.

Nie mam zamiaru kopiować tych oświadczeń ani zasypywać Czytelnika szczegółami. Chętni mogą skorzystać z podanych linków lub po prostu skorzystać ze stron BIP (np. BIP Mirsk). Uznałem, że ciekawsze będą zestawienia i porównania.

Na początek oczywiście burmistrz.

Wszystko, co oficjalnie posiada jest objęte małżeńską wspólnotą majątkową. Nie ma tego dużo: mieszkanie za 100 tys., nieruchomości za 31 tyś, 2 samochody i równo 25 tysięcy oszczędności. To wszystko przy rocznych zarobkach ponad 165 tys brutto (>122 tys. netto), co daje ponad 10 tysięcy na rękę co miesiąc.

Kolejną osobą z oświadczeniem jest sekretarz.

Tu jest już dużo lepiej.Także w małżeńskiej wspólnocie majątkowej jest pół miliona w oszczędnościach plus fundusze inwestycyjne, nieruchomości o wartości ponad pół miliona, 2 samochody za prawie 40 tysięcy. Widać, że mamy do czynienia z oszczędną osobą, gdyż zgromadzono to przy podobnych do burmistrza dochodach – niecałe 110 tysięcy za 2015 rok.

Zerknijmy jeszcze na dochody dyrektora Adamczyka, od lat kierującego mirskim ZGKiM.

W małżeńskiej wspólnocie majątkowej ma ponad 40 tysięcy, 2 mieszkania i garaż, razem warte ok. 160 tysięcy oraz samochód. Podany dochód roczny to prawie 100 tysięcy.

Zajrzyjmy do portfeli naszych sąsiadów.

Burmistrzowie Świeradowa-Zdroju i Gryfowa Sląskiego do tej pory nie opublikowali oświadczeń za 2015 rok. Z oświadczeń za 2014 rok wynika, że w Świeradowie burmistrz zarabiał mniej niż w Mirsku (ok. 140 tys. brutto), lecz miał dużo więcej w nieruchomościach, bo ponad 400 tysięcy (choć z kredytem na prawie 180 tys.). Burmistrz Gryfowa, z tego co mogłem odcyfrować z prawie nieczytelnego oświadczenia za 2014 rok, ma zarobki podobne do burmistrza Mirska (chyba 153770, chyba brutto), gospodarstwo rolne o nie dającej się odczytać wartości i samochód. Burmistrz Leśnej ma kilkanaście tysięcy oszczędności, mieszkanie o wartości 130 tysięcy (kredyty na prawie 45 tysięcy) i dochód roczny z umowy o pracę w wysokości ok. 127 tysięcy (nie podano, netto czy brutto).

Nasz starosta lwówecki ma 10 tysięcy oszczędności, nieruchomości za 350 tys. i samochód przy rocznych zarobkach ponad 124 tysiące.

Marszałek Województwa Dolnośląskiego dysponuje 60 tysiącami złotych, 3300 euro i papierami wartościowymi na ponad 50 tysięcy. Z tytułów zatrudnienia i zarządzania rozmaitymi podmiotami osiągnął za zeszły rok >166 tys. plus ok. 36 tys. Do tego samochód za 30 tysięcy.

 Na koniec rzut oka na kondycję finansową naszej rady gminnej.

Nie ma wszystkich oświadczeń za 2015 rok. Suma oszczędności wszystkich radnych przekracza ledwo 100 tysięcy. Prawie wszyscy posiadają mniejsze raczej niż większe nieruchomości. Dochody z tytułu pełnionych funkcji radnych kształtują się w okolicy 10 tysięcy rocznie.

Podsumowując: wygląda na to, że samorządowcy, przynajmniej „na etatach”, nie szeregowi radni, obficie się samofinansują, Nie widać pensji na poziomie „średniej krajowej”, czyli 3 899,78 zł brutto (około 2 780 zł netto), za to wszyscy burmistrzowie (oraz ich bliscy współpracownicy) i wyżej uważają się za ponadprzeciętnych, przynajmniej kilkukrotnie.

Podsumuję to wszystko cytatem wielkiego chińskiego filozofa, Konfucjusza:

W państwie rządzonym dobrze – wstyd być biednym;
w państwie rządzonym źle – jest hańbą być bogatym.

Jestem przekonany, że można to odnieść także do gmin, powiatów, województw…

Zastanówmy się – czy czujemy, że jesteśmy rządzeni dobrze?

4 komentarze dla “Kasa władzy”

  1. Zastanawia mnie jedna rzecz – niskie dochody b. Burmistrza co on robi z tą kasą. 10 tyś miesięcznie w Mirsku jest krezusem. Moim zdaniem to jakiś wałek jest. Facet jest drugi raz Burmistrzem raz vice i jego majątek przy dochodach typowego zjadacza chleba z Mirsk nie powala. Pomijam fakt, że takiem Burmistrzowi powinno się płacić jak manager za sukces. A ja tutaj sukcesów nie widzę. Ktoś wspomni o odpowiedzialności, która z pkt. widzenia słabości naszego Państwa prokuratura/sądy itp jest bardzo niska. Kończąc przysłowiem „Jeśli wszedłeś między wrony musisz krakać tak jak one” „Kruk krukowi oka nie wykole”.

  2. Ja wiem z roznych zrodel, ze p. Burmistrz ma potezny dom w Wielkopolsce.No ale to pewnie ,,stoi,, na babcie czy tesciową Ha ha!!!!!!

Skomentuj Skonsternowany Anonek z Mirszy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *