Rowerem… nie w góry.

Dla odmiany postanowiłem zrobić niedużą trasę nie w stronę naszych Gór Izerskich i obfitych w doskonałe piwa bratnich Czechów, lecz w bliskie okolice bardziej na północ – Krzewie, Oleszna Podgórska, Lubomierz. Przedstawię kilka wrażeń (bardzo subiektywnych) z trasy.

Trasa ta została wybrana nieprzypadkowo – z końcem sierpnia moi znajomi chcieli odwiedzić miejsce z krzyżami pokutnymi nieopodal Krzewia. Wybrali się tam rowerami i po popołudniu spędzonym na siodełkach miejsca tego nie odnaleźli. Chciałem sprawdzić, czy aż tak niedokładne są mapy, które można bezpłatnie otrzymać w punktach Informacji Turystycznej, czy z jakiegoś innego powodu.

Oznaczenia szlaków w okolicach Gryfów – Oleszna Podgórska – Lubomierz – Chmieleń uważam za katastrofalne. Stan szlaków również. Na niektórych odcinkach przypomina pas taktyczny na poligonie. Sporo śmieci przy leśnych szlakach, fragment nawet wysypany kawałkami eternitu.

Moja propozycja jest taka – umieścić kierunkowskazy z kolorowym oznaczeniem tras i kolejnym punktem lub miejscowością.

Stan tej trasy oraz jej oznakowanie jest o tyle istotny, że stanowi ona fragment Szlaku św. Jakuba, Camino de Santiago, czyli szlak pielgrzymkowy do katedry w Santiago de Compostela w Galicji w północno-zachodniej Hiszpanii. Na rok 2015 szacowana liczba pielgrzymów na szlakach św. Jakuba szacowana była na 262 tysiące. Uważam, że warto byłoby uporządkować ten szlak i miejsca na nim..

Zaskoczył mnie też brak jakiejkolwiek tablicy informacyjnej przy krzyżach pokutnych w Krzewiu. Byłem w tym miejscu jakieś 10 lat temu i takowa wtedy była. W opisie tychże krzyży na stronie poświęconej krzyżom pokutnym i kapliczkom na Dolnym Śląsku czytamy:

Dwa krzyże są ustawione obok siebie przy polnej drodze do Olesznej Podgórskiej (szlak żółty i zielony), ok. 1 km od ostatnich zabudowań Gryfowa, w polu, w kępie drzew.
Krzyże te od lat są obiektem działania wandali, którzy po każdym sklejeniu ponownie je przewracają
Uzupełnieniem tego wpisu nich będą fotografie pięknego kościoła w Olesznej Podgórskiej i nieczynnej linii kolejowej z tej samej miejscowości.

jeden komentarz dla “Rowerem… nie w góry.”

Skomentuj GoliatBlack Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *