Wjeżdżając na Rynek w Mirsku ukazuje nam się przepięknie wyremontowany budynek Gminy piękne chodniki, wybrukowane ulice. Piękne miasteczko w górach marzenie i raj do życia…
Czy tak jest naprawdę?
Większość okolicznych gmin robi dokładnie ten sam błąd – buduje pałace, gdyż doradcy wmówili im, że to spowoduję, iż mieszkańcy będą czuli się w mieście lepiej i będzie im się lepiej żyło. Jednak pałace, pomniki władzy Burmistrzów, wójtów nie dają ludziom pracy i godziwych zarobków. Jeśli spojrzymy na budżet Miasta i Gminy Mirsk to większość budżetu zjada edukacja i pomoc socjalna. Czyż to nie paradoks, że inwestujemy w ludzi, którzy później przychodzą po tzw. zapomogę lub jak wielu młodych ludzi wyjeżdżają z tego miasta?
Wystarczy zerknąć na oficjalne dane http://bip.mirsk.pl/cms/1127/zagospodarowanie_przestrzenne na stronie 50 i 51 wyraźnie widać, ze to co nas nie długo dotknie to hekatomba niżu demograficznego już na podstawie danych z GUS widać że w 2013 r było nas 8847 mieszkańców to jest o około 700 osób mniej niż w wcześniejszych latach. Widać to szczególnie w małych wsiach oraz ilości dzieci w szkołach podstawowych. Kto w takim razie będzie wpłacał pieniądze do budżetu Gminy – emeryci?.
Dokładniejsze dane http://demografia.stat.gov.pl/BazaDemografia/Tables.aspx uświadamiają nam, że ludzie z Mirska wyjeżdżają, czemu się wcale nie dziwię.
Gdyż poza pięknym pałacem gminy nie powstało żadne miejsce pracy, za czasów rządów naszego obecnego Burmistrza żaden znaczący zakład pracy.
Jeśli skierujemy się na stronę Gminy Mirsk na tzw. głównej stronie nie ma czegoś takiego jak Dla Inwestora. Właściwie nie widać tam nic co by mogło wskazywać, że gmina szuka takiej osoby/podmiotu. Strona Mirska jest prowadzona tylko w jednym słusznym języku urzędowym – po polsku. No cóż, widocznie interesują nas podmioty wyłącznie z kapitałem polskim, też można przyjąć taką strategię. Proponuje czytelnikom zrobienie takiego ćwiczenia: zadzwonić do Gminy, wysłać e-mail, że jesteśmy inwestorem, który chciałby zainwestować w Gminie Mirsk – co takiego Gmina ma do zaoferowania.
No fakt ostatnio powstała tzw. Pod strefa – ale informacji czego ma dotyczyć tak strefa, jakich podmiotów poszukuje Gmina, jaką działalność można będzie na jej terenie prowadzić itp. takiej informacji nie udało mi się znaleźć – czyli wszystkich ważnych z pkt. widzenia inwestora .
Ideą stref gospodarczych jest pobudzenie regionu – jednak gdybyśmy założyli, że taki inwestor by się znalazł, to co może mu zaoferować Gmina Mirsk:
– zwolnienie z podatków – wszyscy to mają
– dogodną lokalizację – są lepsze ( choćby Gryfów, Olszyna itp.)
– wykształconą kadrę, ludzi – już dawno wyjechali (tzw. bezrobotni to wyłącznie pozycja w statystykach)
Kolejną rzeczą jest fakt, że tzw. strefa żeruje na lokalnych firmach, które działają w Gminie Mirsk.
Nigdy nie słyszałem, żeby Burmistrz prowadził dialog z lokalnymi przedsiębiorcami jak im pomóc w rozwoju biznesu, zamiast tego nakładał kolejne podatki, podwyższał ceny wody, stawiał kolejne dyskonty itp.
Ideą władzy jest służenie społeczeństwu lokalnemu – wolałbym mieć 300 małych rodzinnych firm niż 3 dyskonty. I wszyscy pamiętamy co się stało jak przestały pracować Zakłady Lniarskie i Zakłady w Giebułtowie. Teraz nasze kobiety harują w Niemczech a nasze dzieci w Wielkiej Brytanii czy Holandii.
Ja takiej przyszłości nie chcę – wolę obdarty budynek urzędu Miasta niż piękne pałace. Ale za to zakłady pracy gdzie pracują ludzie i gdzie podatki są niskie.
Apeluje do Pana Burmistrza niech Pan zacznie prowadzić dialog z ludźmi, którzy żyją w tej Gminie i dają ludziom pracę bo oni są solą Mirskiej ziemi.
Dawid i Goliat