Nie spodziewałem się, że będę musiał kontynuować wątek niedawno poruszony. Zwrócenie uwagi na jakiś problem zwykle skutkuje staraniami, by tenże ponownie nie wystąpił. Nie w Mirsku.
Sezon remontowy w pełni, wszyscy Mirszczanie mogą w pełni odczuć skutków kumulacji rozmaitych prac remontowo-modernizacyjnych. Opisałem efekty robót przy modernizacji wodociągów w artykule Off-road i po efektach uznałem, że wreszcie tzw. „ratusz” zrozumiał, że bałagan, jaki zaserwowano mieszkańcom, jest niedopuszczalny. Na dwa dni przed Bożym Ciałem zrobiłem krótki rekonesans i uznałem, że termin „planowanie” jest obcy włodarzom.
Krótko wspomnę o stanie dróg. Jest jak było. Część grubszego kruszywa usunięto, dzięki czemu mamy głębsze dziury w jezdniach. Jednorazowo zmiecione dwa tygodnie temu, nie było uprzątane od tamtego czasu. Jeździmy więc po wybojach (fajne dziury są na rynku przy aptece i na wylocie na ul. Prostą) i uszkadzamy sobie podwozie ostrym, twardym kruszywem bazaltowym. Na zakrętach kruszywo jak było rozsypane, tak jest.
Teraz wydaje mi się jasne, dlaczego burmistrz tak walczył o samochód dla siebie, zwłaszcza tłumaczenie o niszczeniu prywatnego samochodu. Każdy chciałby zastępczy w obecnej sytuacji.
Postanowiłem zerknąć na efekty planowania innej akcji w gminie. Akurat była „Wystawka 2018”, miała trwać do 28 maja, więc na chwilę obecną powinna być zakończona. Chyba jednak nie jest.
Tak jest na ul. Zdrojowej (zbiórka 28 maja)…
… ulica Podchorążych…
… ulica Mickiewicza i dalej na Giebułtów…
… ulice Boczna i łąkowa (zbiórka 25 maja)…
… Al. Wojska Polskiego (zbiórka 24 maja)
Ostrzegam przed śmieciami w okolicy swego zamieszkania przed dniem Bożego Ciała. Strażnik dostaje wtedy takiego szału, że natychmiast wali komu popadnie sprawy do sądu. Na rozprawach nie bywa, może się wstydzi, przegrywa potem sromotnie. Wiem co piszę.
Podsumowując to: odnoszę wrażenie, że możliwości sprawnego przeprowadzenia nawet prostych akcji przekraczają możliwości urzędu gminy. Zabezpieczenie remontów w postaci wcześniejszego zaplanowania objazdów, ostrzeżenia o możliwości o możliwościach utrudnień w ruchu, poinformowania mieszkańców o harmonogramach prac w okolicach zamieszkania choćby przez wywieszki na latarniach – to jest chyba proste.
Nic takiego nie nastąpiło. Po wystawce widać, że w gminie brakuje umiejętności sprawnej realizacji harmonogramu odbioru śmieci. Sami planowali, mieli wszystkie możliwości określenia gdzie trzeba skierować siły, powiadomienia były z 3-dniowym wyprzedzeniem. Efekty powyżej.
Moim zdaniem z remontami jest tak samo. Nikt niczego nie zaplanował, wszystko poszło na żywioł uznając, że ludzie sami sobie poradzą, sami zorganizują objazdy. To ta lepsza możliwość. Gorsza może być taka, że planowano, lecz w remontach nic się żadnych planów nie trzyma, co za tym idzie sami nie wiedzą kiedy skończą.
Jeszcze jedno z innej beczki, lecz dotyczy tematu remontów – ponad dwa tygodnie temu wysłałem drogą elektroniczną, przez ePUAP, wniosek o informacje na temat kruszywa na jezdniach (kto za to właściwie odpowiada) oraz organizacji ruchu w okolicy ul. Kościelnej. Odpowiedzi nie ma. Może zbyt skomplikowane pytania. Bo jeśli nie działa system elektronicznego przekazywania i składania dokumentów, to pół miliona na informatyzację tego urzędu poszło w błoto. Na stronie urzędu miasta podano:
(…) Zakończenie wszystkich ujętych w projekcie działań zaplanowano na koniec kwietnia 2018 roku, ale niektóre usługi będą dostępne wcześniej.
Jeśli nie działa załatwianie spraw przez Internet, jeśli nie można tą drogą złożyć wniosku o dostęp do informacji publicznej – to na co wydano ponad pół miliona?