Jak (nie) płacić za zajęcie pasa drogowego

Przedstawiam pod uwagę następującą sytuację: przy ścianie dawnej Vitany, na ulicy Zdrojowej, na wprost sklepu Fraszka, stało sobie rusztowanie. Postawiono je przed świętami Bożego Narodzenia, 22 grudnia 2014 roku. Stało tak do 28 czerwca 2015 roku. Obecnie przedstawiam informację, jak według Urzędu Miasta została określona należność za to tzw. „zajęcie pasa drogowego”. Okazało się, że według naszych urzędników te rusztowanie praktycznie wcale nie stało – razem 20 dni w lutym i 21 dni w czerwcu ! Przy czym w lutym stało nawet cofając się w czasie, bo od 17.02 do 08.02. Z moich obserwacji wynikało jednak coś innego – 188 dni, bez dnia przerwy. Przy stawce zaledwie 3 zł za m2 i 5,25 m2 daje około 3 tys. zł. Podobno kara  powoduje podniesienie stawki razy 10. Wtedy wyszłoby do 30 tys. złotych. Do tej pory urzędnicy znani byli raczej z surowego egzekwowania tej należności. Pan burmistrz, jak widać, wyjątkowo łagodnie tę sytuację traktuje. Dlaczego?

Proszę o kontakt wszystkich, którzy spotkali się z podobnymi paradoksami pracy urzędu i urzędników. Anonimowość gwarantowana.