Proszowa – stara i piękna wieś na północnych krańcach Gór Izerskich.
Podania głoszą, że historia wsi sięga 1211 roku, kiedy żył tu rycerz Kunz z Urwistej Góry, założyciel Proszowej. W legendach istnieje powiązanie wsi z pustelnią i kaplicą (Pogańska Kaplica) leżącymi nieopodal Źródła Wolfganga.
Przez wieki los wsi był podobny do losu całej okolicy, także po II wojnie światowej. Dotychczasowi mieszkańcy decyzją aliantów zostali wysiedleni do Niemiec, osiedlili się nowi mieszkańcy. Nie starali się zachowywać pamięci po poprzednikach – zbyt bolesna była dla nich trauma po niedawno zakończonej wojnie.
Od tych czasów minęło z górą 70 lat.
Zwracam uwagę Mieszkańców Gminy na niewielki zagajnik niedaleko drogi w stronę Kwiecieszowic.
Jest to cmentarz używany do 1945 roku..
Nie jest do końca zapomniany – ktoś przynosi tu znicze, postawił niewielki krzyż. Czy to symbol, czy leży tu kogoś bliski? Nie wiem. Pamiętam jednak, że w naszej tradycji od zawsze był zwyczaj porządkowania grobów, dbania o miejsca pochówków.
Jeśli zamienimy to na halloween, czy kiedyś o nasze miejsca pochówku będzie miał kto zadbać?
PS. W odpowiedzi na jeden z komentarzy poniżej linki do artykułu o innych Zapomnianych Miejscach Pamięci w naszej okolicy:
Takich zniszczonych cmentarzy w okolicy bliższej i dalszej jest mnóstwo (Gierczyn Janice itd). A Halloween nie ma nic do rzeczy. Forma anglosaskich zwyczajów jest obecna wszędzie (cały świat). Halloween nie uczy nie dbania o cmentarze. Jest inną formą bardziej zabawy niż poważnego podejścia do śmierci . Inna kultura i tyle -patrz np Meksyk. Nikt jej nam nie narzuca. Mamy swoje i to kultywujemy a inne formy to odprysk jakoś obecny w zglobalizowanym świecie. Nie demonizujmy.
Zgadzam się z komentarzem. Nie chciałem, żeby wyszło na jakąś krucjatę przeciw wydrążonym dyniom 🙂 Smuci mnie jednak zanikanie naszych wielopokoleniowych tradycji. Nie tylko halloween i Dzień Zmarłych, tzw. kultura masowa a raczej komercja wypiera dawne zachowania i trudno okreslić, ku czemu te zmiany zmierzają.
W tradycji staro-Polskiej a wlasciwie slowianskiej,mielismy tak zwane Dziady..
To nasz prastary Halloween..
Chrzescijanstwo zlikwidowalo ta tradycje..
Ps. A artykuł i zdjęcia ciekawe i potrzebne. Pozdrawiam
Pamiętam cmentarz gdzie był pomnik żołnierzy z I wojny .Tamtą drogą koło tego cmentarza przechodziłam zawsze do szkoły .Z ulicy Zdrojowej było bliżej niż przez rynek .Pamiętam że zawsze się paliły na tym cmentarzu świeczki. Nie wiem kto pamiętał o tych grobach. Może Niemcy których jeszcze w latach 50-tych było sporo w Mirsku. Wyjechali dopiero w roku 1956 i to nie wszyscy. Miałam koleżankę z klasy która była narodowości niemieckiej, ona i jej rodzina została w Mirsku.