Co było, a nie jest… 18

Kolejna wycieczka po znanych, choć nieco zmieniających się na przestrzeni lat mieście i gminie.

Zerknijmy na mirski rynek. Widoczne są kamieniczki wyburzone z końcem lat 50-tych. Zaskoczenie mogą budzić drogowskazy na rynku, lecz trzeba wiedzieć, że do 1905 roku jedyna trasa Mirsk-Gryfów wiodła przez Proszówkę i ulica wychodząca na tę drogę nosiła nazwę Zamkowa (Schlossgasse, później Burgstrasse). W 1902 roku przedłużono drogę przez Karłowiec do Wieży i dalej do Gryfowa. Droga na Świeradów wiodła przez ulicę, jakżeby inaczej, Flinsbergerstrasse (Świaradowska) na Mroczkowice. Wszystkie te drogi wiodły przez rynek. Dopiero w późnych latach trzydziestych, a więc niecałe 100 lat temu) usprawniono system drogowy budując drogę wzdłuż Kwisy.

Smutny jest też los kamieniczek z rynku, usuniętych w latach pięćdziesiątych. Zjawisko, niestety, dość typowe. Wystarczy spojrzeć na rynek w Gryfowie bądź we Lwówku.

Jak widac na fotografii kłopoty z odśnieżaniem to chyba taka nasza świecka tradycja.


Najbardziej reprezentacyjny hotel w mieście – Pod Czarnym Orłem (Czarny Orzeł). Wspominałem o nim w artykule Rynek . Obecnie Klub Integracji Społecznej, niedawno uruchomiony, choć Covid-19 wraz z burmistrzem skutecznie go unieruchomili.


Plac Targowy – znaczenie tego miejsca podupadło, lecz dawniej było to miejsce handlu ważniejsze niż obecny bazar miejski. Nie było to miejsce zbyt bezpieczne – grasowały szajki złodziei, choć za przestępstwa groziła nawet szubienica. W Mirsku były w sumie trzy miejsca targowe: oprócz Rynku dwa place targowe – dzisiejszy Plac Targowy nosił nazwę „Różany”, a drugi u wylotu ulicy Prostej (dziś Gaja) nosił nazwę „Bydlęcy”.

Jak widać wiele się nie zmieniło, samochodów więcej i takie jakieś nowsze.


Bardzo smutny fragment historii naszej gminy – upadek dużych zakładów przemysłowych. Dość spontanicznie i żywiołowo rozwija się życie kulturalne Giebułtowa wokół budynku biurowca.

2 komentarze dla “Co było, a nie jest… 18”

  1. mieszkalem w mirsku od 03.02.1949r. wtedy sie urodzilem. wyjechalem z mirska w 1973r. do szkoly podstawowej chodzilem przy ulicy betleja bylem swiadkiem jak sie palil kosciol ewangielicki .

Skomentuj zbigniew Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *